Społeczeństwa nowego tysiąclecia żyją w nadziei na wynalezienie broni przeciwko chorobom nowotworowym, na określeniu zależności prowadzących do wynaturzenia komórki. Do tej pory mimo wysiłków wielu naukowców w centrach badawczych na świecie nie udało się uzyskać wiadomości oznaczających przełom w walce z chorobą. Uczeni po dziś dzień ostrożni są w określeniu ile ogniw składa się na łańcuch przyczyn prowadzących do tego stanu.
Ustawicznie, krok po kroku, nauka zbliża się do rozwiązania tajemnic kodu genetycznego, kodu syntezy białek, zawartego w kwasie dezoksyrybonukleinowym. Wydłuża się lista chorób, których genezę i przebieg badacze potrafią określić na podstawowym poziomie molekularnym. Uważa się, że już w kwasach nukleinowych, a więc w miejscu informacji genetycznej, dochodzi do pierwszych zmian, które prowadzą do późniejszego rozwoju nowotworu. Prawdopodobnie podczas powielania informacji dziedzicznej, przekazywanej przez te związki kolejnym komórkom, dochodzi do sporadycznych zniekształceń, przekłamań, swego rodzaju „molekularnych błędów drukarskich”, które mogą później doprowadzić do powstania chorobowo zmienionych (zezłośliwiałych) komórek.
Te nie przewidziane w programie zmiany DNA zwykle są korygowane przez wysoce skuteczny system naprawczy, polegający na zlokalizowaniu miejsca „uszkodzenia”, „wycięciu” zmienionego fragmentu, odbudowie DNA komplementarnego do drugiego łańcucha, włączenie nowo zsyntetyzowanego łańcucha na miejsce „wyciętego” fragmentu. Dla utrzymania istniejącej informacji genetycznej podstawowe znaczenie ma wierność powielenia (replikacji) DNA. W powyższym procesie wyraża się naturalna, wewnętrzna mądrość naszego organizmu. Również geny nowotworowe, onkogeny, odpowiedzialne za złośliwy wzrost komórek, mogą zostać unieszkodliwione przez inne geny, tak zwane geny tłumiące, supresorowe.
Tylko wtedy, gdy zawiodą wszystkie systemy naprawcze i obronne, komórka nowotworowa ma możliwość rozwoju, niezależnie od sposobu powstawania zmian. Z drugiej strony zaawansowanie posiadanych informacji na temat raka jest imponujące, w szczególności interdyscyplinarnego zaangażowania nie tylko lekarzy onkologów, ale także biochemików, immunologów, biologów molekularnych. A mówimy tutaj o blisko 200 chorobach (nowotworach złośliwych) będących w krajach rozwiniętych drugą, po chorobach układu krążenia, przyczyną zgonów.
Stały wzrost wskaźników zachorowalności i umieralności z powodu nowotworów obserwowany jest niezależnie od występujących różnic pomiędzy regionami świata w strukturze i częstości zachorowań. Wzrost liczby zachorowań może być związany między innymi z wydłużeniem średniej życia populacji. Dawniej ludzie umierali na choroby zakaźne czy choroby krążeniowe (serca), zanim jeszcze rozwinęła się pełno objawowa choroba nowotworowa, która jest z reguły chorobą wieku starszego. Zmienia się natomiast zapadalność różnych grup na pewne typy nowotworów.
Systematyczny rozwój i doskonalenie metod diagnostycznych przyczynia się do wzrostu liczby wcześnie rozpoznawanych nowotworów, w stadiach zaawansowania klinicznego, w których szanse leczenia są stosunkowo wysokie. Nadal jednak u znacznego odsetka badanych choroba rozpoznawana jest zbyt późno, gdy proces nowotworowy obejmuje węzły chłonne i obecne są odległe przerzuty. To jest jedną z przyczyn utrzymującej się tendencji do wzrostu liczby zgonów z powodu nowotworów.
Współczesne metody diagnostyczne oparte na technikach obrazowania pozwalają na wykrycie guza o wymiarach 1 – 1,5 centymetrów i masie około 1 grama, co nie jest jednoznaczne z brakiem przerzutów oraz zajęciem węzłów chłonnych. Tej wielkości guz zawiera około miliarda komórek nowotworowych. Mając na uwadze fakt, że przeciętny czas podwojenia liczby komórek nowotworowych wynosi 50 – 60 dni, to na to aby nowotwór osiągnął masę 1 grama potrzeba około 5 – 10 lat.
Jedyną skuteczną, inwazyjną metodą sprawdzającą obecność dużej liczby komórek nowotworowych w guzach jest biopsja. Dlatego poszukuje się metod i wskaźników, które pozwalałyby na nieinwazyjne stwierdzenie obecności nowotworu przy mniejszej liczbie komórek. Znacznymi możliwościami w tym zakresie dysponuje laboratoryjna diagnostyka biochemiczna. Wykorzystywane są w niej badania wielu wskaźników, których zmiany poziomu w płynach ustrojowych, pozostają w związku z istniejącym, w chorym na nowotwór w organizmie, wzajemnie na siebie oddziałującym układem: nowotwór – organizm gospodarza.
Z jednej strony wiele komórek nowotworowych cechuje zdolność wytwarzania oraz ewentualnego uwalniania do płynów ustrojowych szeregu swoistych dla nich substancji. Oznaczenia stężenia tych substancji w płynach ustrojowych za pomocą odpowiednio czułych i swoistych metod mogą być użyteczne do stwierdzenia obecności i monitorowania przebiegu choroby nowotworowej.
Z drugiej strony, jako odpowiedź na rozwijający się nowotwór, w organizmie chorych dochodzi do wielu zmian, między innymi zmiany stężenia do aktywności w płynach ustrojowych szeregu wskaźników biochemicznych. Zmiany te, jako nie swoiste dla nowotworów, spotkać również można w wielu stanach klinicznych o innej etiologii.
W diagnostyce biochemicznej chorób nowotworowych wykorzystywane są, na różnych etapach procesu diagnostycznego, wyniki badań swoistych i nieswoistych wskaźników biochemicznych.