Twoje źródło wiedzy o dietach i zdrowiu

Chcesz mieć szczęśliwe dziecko? Nie chroń go przed niepowodzeniami!

dziecko

Czego życzymy naszym dzieciom? Jakie są nasze palny, a także marzenia i wizje, które snujemy dla naszych pociech? Pragniemy przede wszystkim, aby nasze dzieci były zdrowe i szczęśliwe – doświadczały miłości bliskich, czerpały pełnię z życia, by omijały je wszelkie katastrofy, smutki i fatalności. Jakkolwiek nie uchronimy naszych dzieci przed wszelką niepomyślnością, to jesteśmy w stanie nauczyć je umiejętności radzenia sobie z trudnościami, ograniczeniami i porażką. Marzenia o tym, aby nasze dzieci odważnie i z pewnością siebie stawiały czoła wyzwaniom, jakie stawia przed nimi świat, by nie zrażały się przeciwnościami losu oraz niepowodzeniami związanymi z dorastaniem są możliwe do realizacji.

Trend na rzecz dobrego samopoczucia dzieci

Wraz z różnymi modami, które „przywędrowały” do Polski z „Zachodu”, napłynął do nas trend na rzecz dobrego samopoczucia u dzieci, tendencja (uprzedmiotawiana w działaniach dorosłych) zwiększania ich poczucia własnej wartości. Jak podaje jeden z czołowych przedstawicieli psychologów pozytywnych prof. Martin E.P. Seligman z Uniweryteru Pensylwańskiego, trend ten jakkolwiek z pozoru nieszkodliwy, przynosi w efekcie skutek przeciwny do zamierzonego – wskaźniki depresji w USA zatrważająco rosną, depresja swym zasięgiem obejmuje coraz szerszą populację oraz dotyka coraz młodszych obywateli tego państwa. Podobnie jest także w innych wysoko i dobrze rozwiniętych krajach na całym świecie.

Wzrastające wskaźniki depresji wśród młodych ludzi, ich niski poziom satysfakcji życiowej, określone zostały nawet w kategoriach „epidemii depresji”. Wśród wielu różnych możliwych przyczyn tego stanu rzeczy, psychologowie pozytywni winią wspomnianą modę na rzecz dobrego samopoczucia u dzieci. Mianowicie w wysiłkach mających na celu poprawianie samopoczucia, podwyższanie samooceny u dzieci, kładziemy nacisk głównie na to, jak dziecko się czuje (jesteś wyjątkowy/a, świetny/a, wspaniały/a), przy jednoczesnym ignorowaniu tego, co robi (podejmowanie wyzwań, wytrwałość, walka z niepowodzeniami, doskonalenie się). Przesłanką opisywanego trendu jest przekonanie, iż podstawą wszystkiego, co robimy jest poczucie własnej wartości, stąd wzmacniając to poczucie u dzieci już od najwcześniejszych lat, sprawiamy, iż będą one podejmowały mądrzejsze wybory, odnosiły sukcesy i tym samym staną się szczęśliwsze. Nic bardziej błędnego.

Niechciane „złe” emocje

Moda na rzecz dobrego samopoczucia i wysokiego poczucia własnej wartości powoduje, że za wszelką niemal cenę staramy się unikać zaburzeń nastroju – złości, smutku i zmartwień. Uczucia te zostały uznane za niedogodność, którą należy zminimalizować. Przyjęto, iż nie sprzyjają one wychowaniu szczęśliwego i optymistycznego dziecka. Jakkolwiek próby omijania złych uczuć są czymś naturalnym (stąd zapewne staramy się przed nimi chronić nasze dzieci), to uporczywe uchylanie się przed nimi może przynieść nam wiele szkód. Unikając złego samopoczucia, odrzucamy korzyści, jakie ono za sobą niesie. Silne emocje, takie jak złość, smutek, niepokój, lęk itp., pełnią bowiem niezmiernie ważną rolę – są nie tylko swoistym systemem alarmowym, ale także pozwalają na doświadczanie sukcesów oraz uczą wytrwałości. Zależność między doświadczaniem nieprzyjemnych, czy wręcz złych emocji a treningiem wytrwałości, osiąganiem przez dzieci sukcesów i budowaniem tym samym dobrego samopoczucia i wysokiej samooceny przedstawiamy tutaj.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Chcesz mieć szczęśliwe dziecko? Nie chroń go przed niepowodzeniami!

Artykuł przeczytasz w: 2 min
0