
Wybierasz się na swój wymarzony urlop, a po kilku dniach zamiast siedzieć na plaży spędzasz czas na szukaniu toalety. To niestety scenariusz, który co roku przytrafia się wielu kobietom. Nie pozwól by problemy z pęcherzem zepsuły twoje wakacje.
Przyczyny zapalenia pęcherza
Zapalenie pęcherza to przypadłość, która znacznie częściej przytrafia się kobietom, co wynika z budowy anatomicznej. Cewka moczowa pań jest znacznie krótsza niż u panów (około 5 centymetrów wobec około 20) – co sprawia, że bakterie mają do przebycia mniejszy dystans. Dodatkowo niedaleko ujścia cewki znajduje się odbyt, co również sprzyja przenoszeniu bakterii. Okres wakacyjnych wyjazdów bardzo sprzyja ”złapaniu” infekcji. Przesiadywanie na plaży w wilgotnym kostiumie kąpielowym, siadanie na zimnych powierzchniach – na przykład schodach czy kamieniach, za cienkie stroje w chłodne dni czy odsłanianie brzucha – to tylko kilka okoliczności, które mogą stać się przyczyną problemów z pęcherzem. Zapalenie może też pojawić się, gdy przegrzejemy okolice intymne nosząc na przykład zbyt obcisłe spodenki czy bieliznę ze sztucznych włókien – pot jest przecież idealną pożywką dla bakterii. Perfumowane wkładki i podpaski, niewłaściwa higiena miejsc intymnych, korzystanie bez odpowiedniego zabezpieczenia z publicznych toalet – to kolejne czynniki znacznie zwiększające ryzyko pojawienia się infekcji. Zapalenie pęcherza – nazywane niegdyś chorobą miodowego miesiąca – często pojawia się także po rozpoczęciu współżycia oraz przy częstych stosunkach. Otarcia błony śluzowej cewki, powstałe w trakcie współżycia, bardzo ułatwiają drobnoustrojom wniknięcie do organizmu. Wakacyjne wyjazdy sprzyjają zbliżeniom, dlatego warto wtedy w sposób szczególny zadbać o higienę.
Objawy zapalenia pęcherza
Niekiedy profilaktyka nie przynosi skutku i problem z pęcherzem tak czy inaczej się pojawi. Pierwsze sygnały, które powinny przykuć naszą uwagę, to uczucie lekkiego pieczenia podczas oddawania moczu. Potem pojawia się potrzeba częstego korzystania z toalety – nawet jeśli nie pijesz zbyt wiele. A kiedy już zaczynasz siusiać, to z trudem wyciskasz kilka kropli. I kiedy tylko zrezygnowana wyjdziesz z toalety – znowu pojawia się potrzeba żeby z niej skorzystać. Ból i pieczenie w okolicy cewki moczowej stają się coraz silniejsze. Jest to sygnał, że trzeba zacząć działać – zaniedbanie infekcji może prowadzić do stanów zapalnych nerek czy narządów rodnych.
Jak sobie poradzić?
Najszybszym domowym sposobem na złagodzenie objawów jest wygrzanie pęcherza. Wystarczy termofor, ciepły koc i odpoczynek. Dobrą metodą jest również zakwaszanie moczu – czyli wprowadzenie do diety żurawiny i cytrusów. Kwaśne środowisko powoduje zatrzymanie namnażania się bakterii, co jest bardzo pomocne w zwalczaniu infekcji. Dodatkowo należy przyjmować bardzo dużo płynów – dzięki temu mocz jest rozrzedzony, co łagodzi uczucie pieczenia podczas siusiania. Jednak najlepszym sposobem na walkę z zapaleniem pęcherza jest substancja zwana furaginą. Zwalcza ona nie tylko objawy ale i skutecznie radzi sobie z wyeliminowaniem przyczyn – czyli bakterii. Nie zawsze na wakacjach masz pod ręką aptekę, dlatego przed wyjazdem warto spakować do apteczki na przykład neoFuraginę (http://neofuragina.pl/) i cieszyć się urlopem nawet wtedy, gdy pojawią się niespodziewane problemy.
Dokładnie, radzę sobie tak jak w artykule jest opisane. Na wakacjach urofuraginum zawsze w apteczce, podobnie jak coś przeciwbólowego czy na gorączkę. Mam też witaminę C, ale przynajmniej do pierwszych objawów raczej piję sok z cytryny, jako profilaktykę. Mnie nigdy termofor zbyt nie pomagał, więc go nie wożę na wakacje.
mnie nie pęcherz najczęściej męczył ale infekcje intymne dlatego teraz już zanim wyjadę na urlop uzupełniam florę okolic intymnych w bakterie kwasu mlekowego provagiem żeby infekcja mnie nie dopadła, już jeden taki urlop miałam zepsuty więc nie chcę już więcej powtarzać takich historii