Dieta selfie to w ostatnim czasie jedna z bardziej popularnych diet. Szczególnie głośno jest o niej w mediach społecznościowych. Pomysł na ten sposób odchudzania narodził się w Stanach Zjednoczonych. Dieta bije rekordy popularności wśród celebrytek z całego świata. O co tak naprawdę chodzi w diecie selfie? Przeczytaj artykuł i sprawdź czy i Ty podejmiesz to wyzwanie!
Dieta selfie to w dużej mierze sprawa automotywacji, która, jak widać po zdjęciach celebrytów, może dać całkiem niezłe efekty w walce z nadwagą. Ale czy tylko o to chodzi?
Na czym dokładnie polega dieta selfie?
Ten pomysł na dietę zrodził się za oceanem. Tak naprawdę dieta selfie polega na uwiecznianiu osobistych postępów “przed”, “w trakcie” i “po” odchudzaniu. Osoby, które przechodzą na ten rodzaj diety dzielą się, za pośrednictwem social mediów, swoimi postępami w walce z nadmiarowymi kilogramami. Kobiety poddające się tej diecie skupiają się na prowadzeniu zdrowego i aktywnego trybu życia. Będąc na diecie należy jeść zdrowo i rozsądnie, a także odstawić wszystko co nazywamy „niezdrowym jedzeniem”. Ważną kwestią w trakcie diety selfie jest aktywność fizyczna. I bynajmniej nie chodzi tutaj o katorżnicze treningi na siłowni z pomocą trenera personalnego. Osoba, która podjęła się zrzucenia zbędnych kilogramów, musi po prostu ruszać się o wiele więcej niż przed podjęciem diety.
Jak wygląda proces odchudzania na diecie selfie?
Jak już wspominaliśmy, dieta polega na jedzeniu zdrowych produktów i zażywaniu dużej ilości ruchu. Jednocześnie osoba będąca na diecie selfie musi dokonać wyboru, w jaki sposób chce dokumentować swoje zmagania z wagą. Przyjęło się, że selfie umieszczane w mediach społecznościowych wykonuje się w ubraniu lub tylko w bieliźnie. Wybór należy do nas.
Czy dieta selfie ma sens?
Wiele osób poddaje w wątpliwość sens i zasadność diety selfie. Argumentują oni, że dieta selfi wcale nie jest prawdziwą dietą. Jednak warto zwrócić uwagę na aspekt psychologiczny całego „przedsięwzięcia”. Podczas zwykłego patrzenia na siebie w lustrze, często bagatelizujemy nasze defekty w wyglądzie zewnętrznym. Jednak, kiedy zrobimy sobie zdjęcie odbicia naszej osoby w lustrze, dużo szybciej dostrzegamy mankamenty i wady naszej aparycji. Fotografia ma nam uświadamiać, co jest do zrobienia.
Dieta czy sposób na motywację do dokonania zmian?
W związku ze specyficznym charakterem diety selfi, warto zastanowić się, czy nie należy potraktować jej jako sposobu na walkę z własnymi słabościami. Ta walka może zaprocentować po prostu lepszym samopoczuciem i lepszym stanem zdrowia w przyszłości. A robiąc sobie selfie, wcale nie trzeba wrzucać zdjęć na wszystkie portale społecznościowe, na których mamy założone konto. Dietę selfie można stosować z powodzeniem we własnym zakresie. Wystarczy tylko mieć motywację i dużo silnej woli.
Od czego zacząć dietę selfie?
Z pewnością, część osób uzna to za nieco dziwne posunięcie, ale warto rozpocząć dietę od… wyciągnięcia z szafy zbyt ciasnych ubrań. Trzeba włożyć na siebie za ciasne spodnie lub sukienkę sprzed lat – ubrania, które wydatnie podkreślą, gdzie przybyło Ci tłuszczu. Pierwsze zdjęcie na diecie ma eksponować obecny stan ciała. Innymi słowy – koniec z oszukiwaniem samego siebie, żadnych ubrań maskujących niedoskonałości. Jednak największym wyzwaniem, szczególnie dla kobiety może okazać się wykonanie zdjęcia w bieliźnie. Która z nas ma ochotę upublicznić swoje wałeczki tłuszczu, rozstępy czy cellulit? Właśnie – na tym polega sekret tej diety. Pierwsze zdjęcie ma nas przerazić tak bardzo i tak mocno zmotywować, żebyśmy z góry nie mieli ochoty na objadanie się niezdrowymi słodyczami i innymi „frykasami”. Aby jeszcze bardziej poczuć w sobie siłę do walki z tłuszczem, warto zważyć się, zmierzyć obwód pasa oraz w biodrach. I zapisać te wartości na specjalnej kartce do monitorowania naszych postępów na diecie selfie.
Jak zdrowo się odżywiać na diecie selfie?
Skoro sprawę motywacji mamy już ustaloną, to nadeszła pora na kwestie związane z odżywianiem. Jak już wspominaliśmy, dieta selfi polega na zdrowym odżywianiu się. Nie chodzi tutaj o głodówkę czy jakieś drastyczne odmawianie sobie spożywania produktów, które naprawdę lubimy. Będąc na diecie selfie, jedzmy więcej warzyw, ryb i owoców, a mniej produktów ciężkostrawnych i tłustych. Jedzmy mniej i częściej, tak aby najadać się do syta, a nie objadać. Walczmy z pokusami jedzenia czekolady i innych niezdrowych przekąsek. Poza tym, ruszajmy się. Nie musimy od razu zapisywać się na siłownię. Wybierzmy taką aktywność, która zmusi nas do ruchu – spacer, nordic walking, jogę w domowym zaciszu. Cokolwiek, byle wstać z kanapy. Wbrew pozorom dieta selfie to doskonały trening naszej silnej woli i doskonały sposób na utrzymanie motywacji. Z biegiem czasu, trzymając się z góry założonego planu, zauważymy zmiany w naszych nawykach, lepsze samopoczucie i wreszcie – polubimy swoje ciało. A kolejne, zrobione na diecie selfie zdjęcia, pokażą nam, że było warto walczyć z nadprogramowymi kilogramami i udowodnić sobie, że jeśli tylko chcemy, to osiągniemy swój cel.