
Dzisiaj kilka słów o diecie Fultona, znanej też jako dieta OMG. Sama nazwa tej diety pochodzi od jej autora Venice’a A. Fultona, który napisał na ten temat książkę pt. „Six weeks to OMG”, czyli „6 tygodni do okrzyku: O Mój Boże!”
Dieta ta obala wszystkie znane nam do tej pory „żelazne” zasady odchudzania, a jej głównym celem jest przyspieszanie przemiany materii. Pomysłodawca uważa za niekonieczne spożywanie 5 posiłków dziennie i zaleca on jedzenia 3 posiłków, bo w ten sposób podkręcamy nasz metabolizm. Na tej diecie należy zapomnieć o śniadaniach, a zamiast tego trzeba wziąć zimny prysznic, który ma pomóc w zredukowaniu cellulitu, a w następnej kolejności wypić filiżankę czarnej kawy. Pierwszy pełnowartościowy posiłek zjada się dopiero około godziny 10.00.
Fulton prezentuje nam 3 plany odchudzania:
1. Fala (wave) – jest to najmniej restrykcyjny plan. Pozwala on na pozbycie się około 5 kg w 6 tygodni, pod warunkiem, że będziemy spożywać 120g węglowodanów dziennie, trzy owoce i poświęcimy 1 godzinę na ćwiczenia fizyczne.
2. Płomień (blaze) – pozwala na pozbycie się około 8 kg w 6 tygodni. Spożywaj maksymalnie 90g węglowodanów dziennie, jedz 2 owoce i minimum 75 minut ćwiczeń fizycznych.
3. Wstrząs (quake) – to najtrudniejszy plan. Redukcja około 10 kg w 6 tygodni. Maksymalnie 60g węglowodanów dziennie, 1 owoc na dzień i 1,5 godziny ćwiczeń.
Autor nie narzuca nam ile kalorii mamy dziennie przyjmować. Wymaga tylko abyśmy przestrzegali wyżej wymienionych zasad i do tego skończyli z podjadaniem! Przekąski nie wchodzą tutaj w grę. Ostrożnie również ze słodkimi sokami, napojami lub słodzeniem kawy/herbaty. Ważne jest, żeby posiłek zawierał minimum 50% białka. Warzywa można jeść w dowolnej ilości. „Jeśli Twój organizm potrzebuje 8 godzin snu, a Ty śpisz tylko 7, poziom tłuszczu będzie o około 2,8% wyższy, niż gdybyś pozostał w łóżku o godziną dłużej.” – tak pisze Fulton w swojej książce. Przekonuje nas, że im więcej śpimy, tym efektywniej spalamy tkankę tłuszczową. Natomiast niedobór snu powoduje zmniejszenie poziomu hormonu leptyny, który jest odpowiedzialny za czuwanie nad naszym apetytem.
Ciekawostka na koniec. Według Fultona dmuchanie balonów jest genialnym ćwiczeniem na wyrzeźbienie sobie mięśni brzucha. Wiedzieliście o tym?